Porady na temat tego, jak oszczędzać podczas drukowania, możesz znaleźć na naszym blogu w wielu artykułach. Dzisiaj rzucamy jednak na temat spojrzenie z jeszcze innej strony – takiej, która dla dużej części naszych czytelników może okazać się dość dużym zaskoczeniem. Jak do kosztów druku ma się czcionka, której używasz w drukowanych dokumentach i innych tekstach? Sprawdźmy!
Font a czcionka
Warto rozpocząć nasze dzisiejsze rozważania od drobnego wyjaśnienia i zapoznania się z teorią. Tym, co większość z nas nazywa czcionką, jest krój, styl liter, ich kompletny zestaw, którym posługujemy się na komputerze, w pliku tekstowym lub innym programie. Choć również my nazywamy to czcionką w tytule naszego wpisu, to jest to pewne uproszczenie, a niektórzy mogliby powiedzieć nawet, że błąd. Czcionką w tradycyjnym rozumieniu jest bowiem fizyczny nośnik znaków i liter. Czcionki takie wykorzystywało się niegdyś w maszynach drukarskich. Plik na Twoim komputerze z pewnością fizycznym nośnikiem nie jest, stąd też podkreślany przez wiele osób nacisk na rozróżnienie tych dwóch pojęć. Czcionkę komputerową poprawnie powinno nazywać się fontem, my dziś jednak, dla uproszczenia, ponieważ nie na tym ma się przecież skupić nasz artykuł, będziemy stosować te pojęcia zamiennie. Skoro już wiesz, czym jest czcionka, czy też font, przejdźmy do naszego rozważania, czy jej wybór może przyczynić się do oszczędności w Twojej firmie.
Czcionka a koszty druku
Nad tym dość nieoczywistym aspektem dotyczącym ekonomii druku pochylano się już wielokrotnie i wnioski były jednoznaczne – tak, czcionka ma bardzo duże znaczenie dla kosztów druku, jakie ponosisz. W jednym z pierwszych badań tego tematu uczestniczyły m.in. modele drukarek i kserokopiarek znanej naszym klientom marki Canon. Ich rezultaty mogą zaskakiwać – koszt druku przy zmianie czcionki na bardziej ekonomiczną może zmaleć nawet o ponad 30 procent i dotyczy to zarówno domowego, jak i firmowego drukowania. Podobne badania przeprowadzono kilka lat temu, analizując dane na temat kosztów druku w administracji Stanów Zjednoczonych. Z nich również wysunięto podobne wnioski, czego skalę uświadomić można sobie dobitnie, spoglądając na liczby. Przy nieco ponad 450 milionach dolarów wydawanych rocznie przez administrację USA na materiały eksploatacyjne do drukarek, ponad 130 milionów to koszty generowane przez używanie nieekonomicznej czcionki. W Twojej firmie, czy gospodarstwie domowym liczby te nie będą oczywiście aż tak porażające, jednak przy wielu urządzeniach drukujących w dużej firmie te 20-30% oszczędności mimo tego może dać naprawdę pokaźną sumę.
Nieekonomiczna czcionka – o co chodzi?
Mówimy o konkretnych liczbach dotyczących użycia tych bardziej oraz mniej ekonomicznych fontów, lecz co te określenia tak naprawdę znaczą? Dlaczego jedna czcionka ma kosztować więcej niż inna? Odpowiedź jest bardzo prosta – w każdej z nich potrzebujesz różnej ilości tuszu do ich wydrukowania. Te same litery w różnych fontach będą zajmować mniej lub więcej miejsca, mieć różne kształty, grubszą lub cieńszą linię, a także różnego rodzaju ozdobniki. Przy wydrukowaniu jednej litery oczywiście nie odczujesz tego w żaden sposób pod względem ekonomicznym. Gdy jednak drukujesz regularnie po kilkadziesiąt lub kilkaset stron dziennie, jak ma to przecież miejsce w wielu firmach, to różnica ta będzie już odczuwalna. Sięgając jeszcze raz po konkretne liczby – ta sama treść, wydrukowana na stronie o tej samej wielkości, przy użyciu „droższego” w eksploatacji fontu może Cię kosztować nawet o 30% więcej niż przy użyciu tego bardziej ekonomicznego.
Jak oszczędzać na czcionkach?
Jak użytkownicy drukarek i kserokopiarek mogą oszczędzać na druku, wybierając czcionkę? Pierwsza kwestia dotyczy samej świadomości takiej możliwości i występowania opisywanych przez nas zależności. Duża część z nas nie wybiera przecież nawet fontu przy pisaniu czegokolwiek, lecz posługuje się domyślną, jaką zaproponuje nam dany program. To tutaj popełniamy pierwszy z błędów. Te najczęściej występujące i najczęściej wykorzystywane jako domyślne, nie należą często do tych najtańszych i zużywających najmniej tuszu lub tonera. Podstawą jest zatem zastanowienie się w tym momencie i świadomy wybór czcionki. Times New Roman, czyli jedna z podstawowych czcionek wykorzystywanych w programach komputerowych to dobry wybór, jeśli chcesz postawić na druk ekonomiczny, lecz jednak równie popularny Arial lub Tahoma wygenerują już znacznie większe koszty niż Times. Gdy nie wybierasz czcionki i nie zwracasz na ten parametr uwagi, już na tym etapie spotykasz się więc z pułapką i potencjalnym droższym drukowaniem.
Jeśli Arial lub inna, podobna czcionka jest domyślną na Twoich wewnętrznych, firmowych drukach, będących w przedsiębiorstwie w obiegu „na brudno”, bez znaczenia pod względem estetyki, to przez Twoje palce, a właściwie druki, przelatują Ci każdego dnia realnie tracone w niepotrzebny sposób pieniądze. Można zatem powiedzieć, że tak jak w przypadku zakupu zamienników materiałów eksploatacyjnych, rodzaju papieru, czy nawet samego urządzenia drukującego, tak też przy wyborze czcionki w drukowanym tekście kluczowa jest Twoja świadomość tego, czego realnie potrzebujesz i jakie niesie to ze sobą konsekwencje, również dla Twoich finansów.